Kto rozdaje karty Iluminatów?
Reszka
·
13 marca 2012
131 304
1104
40
W 1995 roku firma Steve Jackson Games (SJG) wydała grę planszową "Illuminati", w której istotnymi elementami są "karty Iluminatów". Karty ukazują ataki terrorystyczne, epidemie, sztucznie stworzone choroby, redukcję populacji, itp. Celem w tej grze jest mobilizacja zasobów, by stworzyć wojny, rewolty, ataki terrorystyczne, wpływać na umysły publiki, obalać rządy, itp.Patrząc z perspektywy czasu na te karty, zastanawiające jest, jak Jackson mógł przewidzieć wydarzenia, które miały dopiero nastąpić? Może miał dostęp do tajnych planów Iluminatów?
Przychodzi baba do lekarza… No standardowo się zaczyna, z tym, że poniżej prawdziwi pacjenci i prawdziwi lekarze.Pacjentka na wizycie:
- Mam skoki ciśnienia.
- Coś się wydarzyło w pani życiu?
Pacjentka odpowiada:
- Syn się rozwodzi, wnuczkę zabiera synowa, córka jest aptekarką - chodzi cała w nerwach. Drugi syn właśnie rozpoczął studia na medycynie, a lekarzom ciągle grożą kamaszami. Czy ja mam być spokojna?
* * * * *
Nastolatka na wizycie.
- Jak się nazywasz?
- Nowicka, ale przez dwa c.
- Jesteś pewna, że przez dwa c?
- No, bo na wizytówce mamy napisane Nowiccy.
* * * * *
- Jak się pani czuje?
- Ja? Nie zwracam na to uwagi!
* * * * *
Telefon do rejestracji:
- Pani, tu mówi ..ska! A mój to jeszcze u doktórki jest?
- No, jest.
- To mu pani powie, jak wyjdzie, żeby po drodze jeszcze kaszę gryczaną kupił!
* * * * *
Rodzina wezwała pogotowie do babci, bo traci równowagę. Pogotowie przywiozło ją do IP - podejrzenie udaru... Zbadał lekarz IP - faktycznie jak tylko wstanie to się chwieje. Internistycznie badanie, ekg, pomiar RR, pobrano krew, nic nie stwierdzono. Konsultacja z laryngologiem również nic nie wniosła. Neurolog zaczął badanie, rozebrał pacjentkę... Okazało się, że przyczyną zaburzeń równowagi było założenie dwóch nóg w jedną nogawkę ciepłych długich majtek...
* * * * *
Pani doktor! A może mi pani wypisze jakiś antybiotyk, żeby w domu był?
- Nie wypiszę: jak ktoś chory, to trzeba obejrzeć, czy potrzebuje antybiotyku.
- Ale to mi do psa potrzeba czasem!
- Do psa to weterynarz!
- No, ale te leki i tak są z ludzkiej apteki. A w ogóle to byłam z jednym psem u weterynarza i takie silne zastrzyki dał, że w końcu pies zdechł. I teraz nie wiem, bo całe opakowanie zostało... Do apteki i tak nie oddam... A mój stary to tak na kręgosłup narzeka, może by to u niego te zastrzyki wykorzystać?
* * * * *
Pacjent prosi o powtórzenie leków.
- Czy te leki są skuteczne? - pyta lekarz.
- Co znaczy skuteczne?
- Czy ciśnienie się panu po nich obniżyło?
- Nie mierzyłem ani razu od poprzedniej wizyty.
- Jak to?
- No przecież sama pani powiedziała, że nie wolno mi się denerwować.
* * * * *
- Rzuciła pani palenie?
- Tak, rzuciłam, doktorze.
- Czyli od kiedy pani nie pali?
- Noooo... Rzuciłam w piątek, tak, w piątek, ale niestety już od wtorku znowu palę...
- To jak można nazwać to rzuceniem palenia?
- Właściwie, doktorze, to była taka przerwa techniczna.
* * * * *
Pacjent l 80: Pani doktor, ja już od 8 lat do pani przychodzę!
Pielęgniarka obecna przy badaniu: No to już chyba czas zalegalizować ten związek?!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą