W wielu przypadkach pieniądze ratują przed więzieniem, jednak tym osobom nawet pieniądze nie pomogły. Oto przykłady bogatych ludzi, których wymiar sprawiedliwości nie ominął.
Wyrok
4 lat więzienia dostał prezes południowokoreańskiej firmy SK Corporation, który zajmował się zyskownymi branżami, m.in. chemiczną, naftową i energetyczną. W 2012 roku
Chey Tae Won został oskarżony o
przywłaszczenie pieniędzy z kasy kilku firm zależnych od jego korporacji na sumę około
45 mln dolarów.
To doskonale znany człowiek w internecie, także popularny jako
Kimble i
Kim Tim Jim, ponieważ jest twórcą serwisu
Megaupload. Z wymiarem prawa zaczął mieć do czynienia w 1994 roku, kiedy to niemiecka policja aresztowała go za handel numerami skradzionych kart kredytowych, a następnie za szpiegostwo komputerowe. W 2005 roku w hołdzie dla technologii, która uczyniła go zamożnym,
zmienił swoje dotychczasowe nazwisko Schmitz na
Dotcom. Ostatnia działalność
Dotcoma kosztowała branżę filmową i muzyczną setki milionów dolarów i przez to prokuratura w
2012 roku przedstawiła mu zarzuty
naruszenia praw autorskich i piractwa internetowego, rząd USA złożył wniosek o jego ekstradycję, a policja zabezpieczyła jego majątek wart około
17 milionów dolarów.
Spędził trochę czasu w areszcie w Nowej Zelandii, potem go wypuszczono i ostatecznie jego ekstradycja do USA nie doszła do skutku. Ciągle toczą się różne batalie prawne z nim w roli głównej, ale to temat na zupełnie inny artykuł.
Ten miliarder nie posiedział długo w więzieniu, ale jednak od sprawiedliwości nie uciekł. Amerykański założyciel spółki
Taubman Centers i twórca koncepcji współczesnych malli - wielkich galerii handlowych, którego majątek wyceniany jest na
2,9 mld dolarów, został skazany za
udział w zmowie cenowej pomiędzy słynnymi domami aukcyjnymi
Sotheby's i
Christie's. Dostał wyrok
10 miesięcy więzienia oraz ponad
7 mln dolarów grzywny.
To znany aferzysta, którego spis codziennych czynności, jaki umieścił w swoim pamiętniku zainteresował znanego
Martina Scorsese. Reżyser stworzył film zatytułowany "
Wilk z Wall Street", który oparty jest na biografii amerykańskiego miliardera.
Belfort nazywa sam siebie wilkiem Wall Street i rzeczywiście w giełdowym świecie znaczył wiele. Jego firma brokerska zapewniła mu zysk w wysokości
250 milionów dolarów rocznie, do czasu... Okazało się, że jego spółka służyła do
prania pieniędzy. Za to miliarder dostał wyrok
dwóch lat więzienia i dodatkowo do zapłacenia
100 milionów dolarów kary.
O tym jednym z najbogatszych Rosjan w ostatnich dniach zrobiło się ponownie głośno. Współwłaściciel rosyjskiego przedsiębiorstwa naftowego Jukos w
2003 roku został wraz ze swoim wspólnikiem
Płatonem Lebiediewem skazany na
kolonię karną za
nadużycia podatkowe. Planowo mieli opuścić więzienie w 2011 roku, lecz w
2009 zostali ponownie skazani, ale za
pranie brudnych pieniędzy. 8 miesięcy przed końcem kary,
Putin ułaskawił Chodorkowskiego.
Przed tym amerykańskim filantropem i finansistą zostało postawionych
98 zarzutów dotyczących
nielegalnej działalności,
oszustw finansowych,
insider tradingu. Założyciel Milken Institute Global Conference i prezes Knowledge Universe, przyznał się do sześciu zarzutów. Został skazany na
10 lat więzienia, lecz jego kara została zmniejszona do
22 miesięcy przez to, że złożył zeznania przeciwko swoim byłym współpracownikom.
Chiński przedsiębiorca, który założył firmę GOME, zajmującą się sprzedażą urządzeń elektrycznych, w 2005 roku był najbogatszym człowiekiem w Państwie Środka, posiadając majątek wart 1,7 miliarda dolarów. W 2007 roku jego majątek wyceniano na
7,1 mld dolarów, a rok później skończyła się dobra passa biznesmena i został oskarżony o
manipulowanie kursem akcji. W
2010 roku został skazany na
14 lat więzienia.
Urodzony w Sri Lance, założyciel firmy inwestycyjnej Galleon Group w 2009 roku zajmował 236 miejsce na liście najbogatszych Amerykanów. Jednak w tym samym roku jego firma została zamknięta, a
Rajaratnam usłyszał akt oskarżenia o
insider trading, czyli wykorzystywanie poufnych informacji do prowadzenia transakcji finansowych. Dwa lata później biznesmen został uznany za winnego przez ławę przysięgłych i skazano go na
11 lat więzienia oraz dostał nakaz zapłacenia
92 mln dolarów grzywny.
Założyciel nieistniejącej już korporacji Stanford Financial Group, z szacowanym majątkiem
2,2 mld dolarów, dostał wyrok
110 lat więzienia. Miliarder wykorzystał
schemat Ponziego - mechanizm finansowy polegający na spłacaniu inwestorów z pieniędzy wpłacanych przez kolejnych inwestorów. Oszukał on 30 tysięcy ludzi wyłudzając sumę
7 miliardów dolarów. Prokuratura domagała się dla biznesmena wyroku 230 lat więzienia.
Amerykański finansista w
2009 roku został skazany na
150 lat więzienia. Współtwórca giełdy NASDAQ usłyszał taki wyrok za
prowadzenie piramidy finansowej, w której oszukał klientów na sumę
65 mld dolarów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą