Szukaj Pokaż menu

Poradnik młodego chemika

33 259  
104   22  
Wejdź do Monster Galerii!Dla studentów chemii itp. nauk tajemnych - jak sobie załatwić dożywotnie zwolnienie z ćwiczeń w laboratorium

10. Udawaj, że elektron wpadł ci do ucha i opisuj wszystkim, jakie wydaje dźwięki.

9. Podsuń koledze pod nos kubek ciekłego azotu i zapytaj: "Czy tobie też się wydaje, że ma dziwny smak?"

8. Trzy atomy potasu zapisuj zawsze jako "KKK".

7. Ściszonym, lecz przerażonym głosem powtarzaj: "O, nie! Tylko nie to!"

6. Kiedy wszyscy pracują w ciszy i skupieniu, wrzaśnij: "Moje oczy!"

Z sądów polskich III

16 856  
5   8  
Wejdź do Monster Galerii!Policjanci śmieją się z dowcipów o policjantach, brunetki z kawałów o blondynkach, blondynki zaś same nie wiedzą czemu... Zobacz, co śmieszy naszych sędziów:

Sąsiad G. urządza sceny bandyckie pod moimi oknami, wrzeszcząc zwierzęcym głosem pozoruje napad. Nadmieniam, ze G. chodzi po mieszkaniu w ciężkich drewniakach, co jest sprzeczne z wszelkimi zasadami. Dzielnicowy polecił mu chodzić w bamboszach, ale on nie podporządkował się i nadal zakłóca spokój w różnych porach.

Wymieniony cieszy się na tym terenie dobrą opinią i chuliganem nie jest, bo choć czasami się upije, ale obcych kobiet nie zaczepia i zanadto jak na swój wiek nie chuligani.

W połowie drogi do Warszawy usiadłem w ubikacji na muszli w ubikacji. Po pewnym czasie dosiadła się do mnie młoda osoba, tak, że siedziałyśmy we dwie osoby na jednej muszli.

Przybyłem do śmietnika, aby sprzątnąć zanieczystości.

W dniu 15 lipca żona na noc sprowadziła osobnika o imieniu Józef w stanie nietrzeźwym, który tej nocy spał z moją żoną. Kiedy po przyjściu do mieszkania zauważyłem Józefa i zapytałem żony co to za człowiek, powiedziała, że to nasz krewny i od tej pory zamieszkał z nami na stałe.

Co robią Bojownicy w łóżkach?

17 747  
6   4  
Wejdź do Monster GaleriiŚpią... ale tylko teoretycznie. Oto historie łóżkowe naszych Bojowników. Jeśli Tobie zdarzyło się coś podobnego, to nie zwlekaj i podziel się tym z nami na forum kawałki mięsne. I nie zapomnij dołożyć [a] w temacie ;)

Śpię sobie kiedyś snem sprawiedliwego, kiedy nagle nad uchem słyszę:
Ra ta ta ta ta ta - seria z karabinu, jak nic.
Siadam przerażona, serce wali jak młotem, bo obok Młoda śpi, całkiem mała jeszcze, a tu ktoś mi trzecią światową zaczyna.
Cisza... rozglądam się, ale nic nie widać. Myślę sobie, że może sąsiad z góry szaleje i jakiś remoncik po nocach urządza.
Kładę się ponownie, z mocnym postanowieniem odbycia rano poważnej rozmowy z sąsiadem, aż tu nagle serią ktoś wali:
- Ra ta ta ta - jakies pół metra ode mnie.
Okazało się, że Młoda kasztanów nazbierała w dużą papierową torbę i postawiła na półce, jakiś metr nad podłogą. Nie wiadomo dlaczego torba się przechyliła i kasztany zaczęły spadać i to akurat seriami.
Rano sąsiad z dołu pytał czy nie wiem kto tak szalał po nocy.
- Nieee. Nic nie słyszałam. Co pan powie?!

by Petrela

* * * * *

Śpię dzisiaj cichutko, spokojnie a tu łubudu... Zrywam się przerażony, Iwona jeszcze bardziej i cóż się okazuje? Otóż kochanie moje ma paskudny zwyczaj kładzenia sobie komórki na półeczce koło radia. I wieczorkiem to radio rzępoliło cichutko z zamiarem zdalnego wyłączenia się o 2 w nocy. Tyle, że o 1.30 operator se o Niej przypomniał i wysłał jej sms z ilością kaski do zapłaty.... Nie muszę tłumaczyć, co się działo w głośnikach radia...
Na mój wyrzut:
- Misiu wyłączaj komórkę...
Na noc dziewczę odpowiedziało niewinnie:
- No o co chodzi mam na milczy....

by Charakterek

* * * * *
Idę spać. Muszę wstać o 4:00 bo na 6:00 do pracy, a kładę się po północy. Nastawiam w kompie głośniki na maxa, podgłaszam Winampa i tego suwaka w windzie. Budzik nastawiony. Dołączam jeszcze program ściągający, wyłączam monitor, gaszę światło i w kimę.
Leżę spokojnie w wyrku. Już po woli zasypiam, powieki takie ciężkie, zaraz będę chrapał i..
Naraz jak coś nie p**rdolnie! Jak na rozkaz: lewą nogą wyrzucam w górę kołdrę, ta frunie w górę i opada mi na głowę. Walczę z nią rękami i jednocześnie prawą nogą szukam oparcia na podłodze. W końcu trafiam nogą w podłogę, zrzucam kołdrę na jakieś rzeczy i coś tam przewracam (jakieś opakowania od CD, długopis? ). Stoję na nogach! Trzymam się za serce i staram sobie uprzytomnić co to było?... A w domu cisza... Jak makiem zasiał... No żesz w... Domownicy śpią, nikt głupiego dowcipu nie robi...
Podejrzliwie zerkam na biurko... czyżby mój komputerek? Włączam monitor a tam właśnie się coś ściągnęło. A jak się ściągnie to wydaje delikatny głos gitarki. Takie tycie boing! No chyba, że ktoś da głośniki na full...

by Kozak

* * * * *

Kac jak kac. Męczy człowieka straszliwie i to tak, że aż wyspać się musi. Kiedyś nieco za mocno dałem sobie po garnuszku i położywszy się spać zupełnie zapomniałem, że ma do mnie przyjechać kolega. Tak sobie. Na weekend.
Miał klucze, więc wszedł po cichutku do mieszkania. Nie tupał, nie stukał bo przecież spałem.
Nagle, ni z tego ni z owego słyszę jakiś potworny chrzęst - coś jakby łamanie kości ale nietypowe bo... metaliczne...
Otwieram oczęta (nieco umęczone i zaropiale)...
Patrzę, a tam kolega z kur*wsko szerokim uśmiechem odkręca 0,5... żołądkowej gorzkiej...
Nie dałem rady. Wstałem i... nalał mi w szklaneczkę.

by Kukn

* * * * *

A jeśli chodzi o senne przygody, to pamiętam, jak kiedyś na Campusie pod Londynem wydarłam się na pewnego nażelowanego Włocha. Było ich tej narodowości tam chyba ze 150 i darli japy po nocach tak, że nasz skromna brygada polska w liczbie osób około 20 nie mogła spać po wykończeniu odpowiedniej ilości Sajderów (i in.) Śpię sobie którejś nocy i słyszę nagle ten wrzaskliwy język pod oknem: "Eh! Ragazzi! Andiamo! Avanti! Presto! Presto!". Myślę sobie: nie no, basta! Wychylam się zaspana przez okno z butelką po jakimś napoju i drę się na przemian po polsku i po angielsku (tłumaczyłam mu jego niestosowne zachowanie używając dosadnych słów...) po czym ciskam w niego tą butlą, pustą już na szczęście. Potem podnoszę wzrok i widzę tłum ludzi oraz zataczającego się ze śmiechu kolegę Macieja palącego papierosa na ławce. "Kaprys, jest 11:00..."

by Kaprys

* * * * *

Staszek sobie śpi nad ranem. Nagle budzi go delikatny, ledwo słyszalny głos:
- Staszek... Staszek...
No normalnie jakby jakiś duch. Stach otwiera jedno oko i się rozgląda, po czym przypomina sobie, że przecież mieszka sam. Zamyka oko i znowu słyszy (jakby wyraźniej):
- „Staszek... Staszek...
Chłopak wstaje i nie wie co jest grane? Normalnie Bóg do niego przemawia tylko że cicho. A na filmach Bóg zawsze mówi głośniej, nie? I tak tubalnie...
W pokoju zapada cisza. Staszek nasłuchuje skąd ten głos. Czy to Bóg przemawia czy tylko żyłka mu w mózgu pękła. Znowu słychać jakby głośniej:
- Staszek... Staaaaa-szeeeeek...
Takie znajome jakby... kobiece? Czy to może być...
I naraz doznaje olśnienia! Wygląda przez okno, a tam jego dziewczyna go woła. Ot, przyszła o 15 minut za wcześnie, a domofon nie działał...

by Orions


Nie wszystkie łóżkowe story nadają się na kawałki mięsne. Jeśli Twoja jest dość pieprzna, to lepiej zamieść ją tutaj...


6
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Z sądów polskich III
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Przestępczość (nie)zorganizowana VII
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Autentyki XXXVIII – unijne, pijackie i motoryzacyjne
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Dzień z życia bibliotekarza
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Kawalerskie gospodarstwo część II - Zdrowe zasady prowadzenia domu
Przejdź do artykułu Bądź czujny w biurze...

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą