1. Idziesz na przyjęcie, widzisz super dziewczynę. Podchodzisz do niej i mówisz: "Jestem super w łóżku! Co Ty na to?" To nazywa sie marketing bezpośredni
2. Idziesz na przyjęcie, widzisz super dziewczynę. Dajesz znak przyjacielowi, on podchodzi do niej i mówi: "Cześć, mój przyjaciel stojący tam jest świetny w łóżku. Co Ty na to?" To nazywa sie reklama.
Korespondent zaczepia faceta na ulicy:
- Jakie są pana zainteresowania?
- Ja to sobie lubię zajarać...
- Tak..., a ma pan jakieś hobby? sport, turystyka, zbieranie znaczków?
- No ja to sobie lubię zajarać...
- To może sex?
- No lubie, a najbardziej od tyłu...
- Dlaczego?
Po serii artykułów na temat różnych fajnych programów telewizyjnych zwanych reality-show trudno powiedzieć coś nowego i odkrywczego. Wylanych zostały hektolitry atramentu oraz troje dzieci z kąpieli, tak że nie ma wiercić dalej tego tematu, zresztą nie żadne sensowne słowa w kierunku fanów Amazonek i innych Herkulesów czy też Nurek Showów nam do głowy nie przychodzą. Dlatego - obrazek!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą