Szukaj Pokaż menu

O tym, jak zostałem kapitanem na brytyjskich kanałach III

24 405  
150   22  
Tak jak obiecałem, dzisiaj opiszę historię barmana molestowanego podczas wieczoru panieńskiego. Najpierw jednak opiszę trochę dokładniej łodzie, na których pracuję, ponieważ kilka osób o to prosiło.

Gdy dziewczyna proponuje przyjaźń...

324 011  
3180   103  
Kliknij i zobacz więcej!

Moc reklamy, czyli jak marketingowcy chcą wydusić ostatni grosz z człowieka (choć ci od piwa akurat mają rację)

41 298  
116   17  
Nie wszyscy i nie zawsze przyznajemy się do tego, jak działa na nas reklama. Śmiejemy się, pokpiwamy, udajemy nieczułych na wdzięki tej pani, ale…

Kiedy przychodzi do dyskusji okazuje się, że większość informacji na temat wielu rzeczy czerpiemy właśnie od niej. Często tylko od niej.

I tak było od zawsze.

Pracownicy zajmujący się reklamą znają nasze słabości i na ogół wiedzą, w które miejsce nas dziabnąć, żeby skutkowało.

Trochę przykładów.

XIX-wieczna rosyjska reklama wyraźnie odwołuje się do instynktów narodowych czułych na historię (a przynajmniej tę jej wersję, którą narodowi wpojono), kolorystyką nie odbiega od klasycznej rosyjskiej bajki. Jest „swoja”, bliska odbiorcy, a więc łatwa do przyjęcia.


Gdyby podobny mechanizm chcieć zastosować w Polsce, reklama musiałaby wyglądać tak:


Ew. odwoływać się do utrwalonego w umysłach obrazu matki Polki:


Reklama przede wszystkim powinna zawierać istotne informacje. I tak robiono. Wymyślony przez Melchiora Wańkowicza slogan „cukier krzepi” zwykle uzupełniany był konkretami.


W podobny sposób reklamowano też inne produkty. Wynikało z reklamy np., że człowiekowi wystarczy 12 piw dziennie.


Bywały reklamy rzetelne, a mimo to suche, pozbawione tej nutki poezji, która nas zwykle w nich urzeka.


Niektóre bywały ciekawe dopiero przy porównaniu ich z innymi. Np. dwa specyfiki oferowane przez tę samą firmę.



Przypomina to dzisiejszą działalność firm, które najpierw namawiają nas do kupowania idealnie sterylnych produktów, by zaraz potem oferować nam kultury bakterii zawarte w innych, jako niezbędne naszemu organizmowi.

Co zaś do bakterii, to cóż… święta racja!


Niektórym współczesnym reklamom też trudno odmówić rzetelności.


Niektóre informacje zawarte w reklamach są aż nadto oczywiste.


Niekiedy reklama zostaje wzbogacona zaskakującym elementem. Podobno wtedy działa najlepiej.


W czasach, kiedy ludzkość z niewiadomych powodów oddawała się z upodobaniem czytaniu, reklama musiała mieć coś w sobie z literatury. Np.


Reklamujący swe usługi człowiek też musiał podkreślać zdolność do pisania. Czegokolwiek.


Na szczęście te ponure czasy już minęły i dziś nawet dziennikarz nie musi umieć ani czytać, ani pisać. Wystarczy prawo jazdy.


Powoli zmienia się wszystko. Sytuacja polityczna na świecie także wpływa na treść reklam. Przykładów nie brakuje.


Komentarz do walorów francuskiego prezydenta podaje, że gość jednak ma to, co powinien, wbrew twierdzeniom pani tej, no…


Reklama potrafi zmieniać rzeczywistość. Kiedyś nie do pomyślenia, a dziś?


Nawet sobie czasem nie zdajemy sprawy jak bardzo. Ponieważ z pewnych względów nie jest dziś zbyt zręcznie wspominać w jaki sposób ukarany został słynny zbójnik Janosik, reklamujące się zakłady postanowiły podać nam nową wersję jego końca.


I tak jest ze wszystkim. Jestem przekonany, że doczekamy się tego i tutaj.

Wesołych Świąt!
(podobno czas w reklamie odgrywa istotną rolę, więc w tym roku nie dam się wyprzedzić )
116
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Gdy dziewczyna proponuje przyjaźń...
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu 20 lekarzy, którzy mają genialne poczucie humoru
Przejdź do artykułu Polska oczami Rosjanina
Przejdź do artykułu Wydawało się, że tego nie da się schrzanić
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Podwójne standardy, które irytują najbardziej
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Ciekawostki związane z seksem
Przejdź do artykułu Czasami z pechem nie da się walczyć, można się tylko poddać

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą