Szukaj Pokaż menu

Jan Paweł II w anegdotach

472 752  
1557   624  
Niektórzy mogliby odnieść wrażenie, że Jan Paweł II był człowiekiem poważnym i nudnym. I tu się bardzo mylą, bo Papa, jak nikt przed nim w Watykanie, tryskał zwariowanym poczuciem humoru. I o tym musimy pamiętać żegnając się z NIM...

Szklana klatka
Papież był bardzo niezadowolony z tego, że obwozi się go w szklanej klatce. Pomysłu tego broniła pewna Polka, mając możliwość rozmowy z Janem Pawłem II w Krakowie.
- Ta klatka zmniejsza jednak ryzyko - tłumaczyła - Nic nie poradzimy, że się lękamy o Waszą Świątobliwość...
- Ja też - uśmiechnął się Papież - niepokoję się o swoją świątobliwość.

Wszyscy sobie poszli
Któregoś wieczoru, podczas szpitalnej rekonwalescencji w klinice Gemelli po zamachu na Placu świętego Piotra, Papież wyszedł ze swojego pokoju na opustoszały korytarz. Rozejrzał się i powiedział: "Ładne rzeczy, wszyscy sobie poszli, a mnie zostawili!"

Podryw na księdza
Pewnego razu Karol Wojtyła wybrał się na samotną wycieczkę w góry.

The Best of 99 Wielopaków weekendowych

47 035  
24   28  
No dobra... To było tak... Wydrukowaliśmy wszystkie dowcipy z 99 Wielopaków, każdy na osobnej kartce, ustawiliśmy na środku pokoju redakcyjnego taboret i tymi kartkami zrobiliśmy tzw. "motyla". Te, które spadły na taboret przeczytasz poniżej, a te, które spadły na podłogę... no cóż... Pechowych dowcipów nam tu nie potrzeba... ;)

W sklepie tekstylnym do sprzedawczyni podchodzi elegancko ubrana kobieta i prosi o wełniany materiał w kolorze czerwonym
- Proszę taki, żeby nie był zbytnio jaskrawy i zbyt ciemny.
Sprzedawczyni przynosi kolejne bele materiałów, jest już bardzo zgrzana, zmęczona, a klientka ciągle wybrzydza. Po pół godziny wybrała w końcu dobry kolor.
- Ile metrów?- pyta sprzedawczyni
- Jakich metrów?! Mój mąż przywiózł mi z Hiszpanii szmacianego byczka Fernando i gdzieś odpadł mu języczek.

* * * * *

Pewna wycieczka szkolna, przybyła by zwiedzić masarnię.
Oprowadzający tłumaczy dzieciom jak działa cała linia produkcyjna mówiąc:
- Zobaczcie, tu na początku tej linii jest sobie jeszcze żywa świnka, a tam na końcu wychodzą gotowe kiełbaski.
Na to jedno z dzieci zapytało:
- A czy nie dało by się odwrotnie

Wielopak weekendowy C czyli 100!

52 552  
14   18  
Tak! To już SETNE wydanie Wielopaka! A zaczęliśmy prawie 2 lata temu... Tak wyglądał nr 1. I tak sobie zbieramy co tydzień (my czyli zazwyczaj Kozak) na naszym forum Kawałki mięsne dowcipy wrzucane przez glono... tzn. bojowników. Czyli każdy z glono... tzn. bojowników starający się rozbawić innych na naszym forum może powiedzieć, że OPUBLIKOWALIŚMY WSPÓLNIE już 100 Wielopaków Weekendowych. I za to dziękujemy wrzucaczom! :) Bo nie sztuką jest tylko wyżerać glon lecz sprawić by ktoś inny oparskał sobie szybę w akwarium - to jest sztuka! ;)

- Panie doktorze - żali się młody, przystojny, świetnie zbudowany gość - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.

by w_irek

* * * * *

- Wzdycha starszy pan siedzący w tramwaju: Zero kultury, straszne chamstwo, brak żadnych wartości, zero szacunku dla starszych osób.
- Ale o co panu chodzi, przecież ustąpiliśmy panu miejsca!
- No tak, ale żona stoi.

by krzysiek77

* * * * *

Przychodzi koleś do restauracji i pyta kelnera:
- Macie może te małe jajeczka ryb... ikrę... no kawior się to bodajże nazywa??? Podobno to jest takie pyszne, podobno jest czarny i czerwony, a ja nigdy nie tego nie jadłem, na oczy nie widziałem i bardzo chciałbym spróbować...
- Nigdy pan nie jadł kawioru? W takim razie bardzo proszę - mamy kawior...

by kolend

* * * * *

- Czy zauważyłaś, że od czasu jak zaczęliśmy Arturkowi płacić pensa za każdy dobry stopień, przynosi ze szkoły same piątki? - zapytał Szkot małżonki.
- Coś mi się zdaje, że on się dzieli z nauczycielem - odpowiedziała żona.

by nicku

* * * * *

Lekcja w rosyjskiej szkole.
- Jak się nazywa przewodniczący ONZ?
- Чай Мастурбан* - odpowiada Wowoczka.
- Kto?!!!
- Tfu, tfu, izwinitie, nigdy nie mogę zapamiętać... Кофе Анан**.

* cziaj masturban
** kofe anan

by skaut

* * * * *

Do właściciela klubu go-go przychodzi dziewczyna:
- Ja w sprawie ogłoszenia, chciałabym się zatrudnić.
- Tańczyłaś już?
- Trochę, w szkole.
- Pokaż cycki.
Dziewczyna bez zbędnych ceregieli podnosi bluzkę.
- Dobra, wejdź na podest i zatańcz przy rurce.
Po czterdziestu minutach wygibasów:
- Nie nadasz się, za mało, ten, wyrazu.
- A ja jeszcze na komputerze umiem.
- Co tu ma komputer do rzeczy?
- Bo ja bym chciała w księgowości pracować.

by nicku

* * * * *

Nowy Ruski pyta drugiego:
- Jaki masz samochód?
- OOOO!
- Aha. Audi...

by oldbojek

* * * * *

Młody Szkot wraca z randki.
- Jak się udało spotkanie? - pyta papa-Szkot.
- Nieźle, wydałem tylko 4 funty.
- Uuuuuuu... dużo. Za dużo.
- Ale ona więcej nie miała.

by skaut

* * * * *

Mąż, aby przyblokować trochę swoją rozrzutną żonę, polecił jej prowadzenie zeszytu ze wszystkimi wydatkami. Wieczorem poprosił ją o pokazanie zapisków. Żona podała mu kajecik, w którym widniały następujące pozycje:
- karma dla kota - 5 zł 69 gr
- sianko dla chomika - 3 zł 20 gr
- inne - 1025 zł 45 gr

by w_irek

* * * * *

Narkoman z pijakiem grają w pingponga. Narkoman furt wygrywa. W końcu pijak nie wytrzymuje:
- Czemu ty ciągle wygrywasz?!
- To proste, ty widzisz mnóstwo piłeczek, które szybko skaczą, a ja widzę jedną, która tak pooowooooluuuuuutku leci...

by nicku

* * * * *

Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. W obawie o byt biologiczny gatunku myszy postanowiły wysłać poselstwo do mądrego puchacza, który cieszył się sławą nieomylnego na cały las.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty... I sowy... I bociany... Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże... mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
- No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz.
Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
- Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić...
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
- A idźcieżesz wy w cholerę... nie zawracajcie mi d**y głupimi szczegółami ! Ja się zajmuję strategią...

by lujeran

* * * * *

Idzie pogrzeb. Tragarze niosą trumnę przekręconą na bok.
- Kogo chowają? - pyta przechodzień.
- Teściową - odpowiada jeden z żałobników.
- A czemu trumnę niesiecie bokiem?
- Bo jak ją przekręcić na plecy, to zaczyna chrapać.

by nicku

* * * * * 

Spotyka się dwóch przyjaciół.
- Jak życie?
- Beznadziejnie. Wiesz, pożyczyłem znajomej 5 tys. baksów na operację plastyczną i teraz nie wiem, jak ona wygląda...

by lujeran

* * * * *

Myśliwy wpadł do niedźwiedziej jaskini. Rozgląda się - pusto, tylko pośrodku jaskini siedzi na nocniku mały niedźwiadek.
- Tata w domu? - zapytał myśliwy lękliwie.
- Nie.
- A mama - w domu?
- Też nie.
- No to szczeniaku po tobie! - mruknął złowieszczo myśliwy ściągając fuzję z ramienia.
- BAAAAAABCIAAAAAAAA!!!

by nicku

* * * * *

Koleś szykuje się na randkę i se śpiewa.
- Ej, Lusia, Lusia... Lusieńka... ukochana moja. Jak ja ciebie kocham...
Wyżelował włosy, rzucił zapach sprayem na ciało.
- Lusiaaaa, Lusienieczka, moja laseczka... Jak ja cię kocham...
Spodenki w kancik, koszuleczka biała, buciki wypastowane.
- Ejejeje Lusia... ożenię się z tobą... Lussiiiiaaaa moja...
Winko, róże i bombonierka. Już ma wychodzić, gdy... zapomniał, o której się umówił. Dzwoni:
- Lusieńka... To ja, Romcio! Ja... ja... ja... jak to ’spier**laj’?

by skaut


A teraz strefa 51, czyli odkrycie tajemnicy jak od 2 lat, co tydzień, powstaje Wielopak Weekendowy:
Sam pomysł wyszedł jakoś tak sam z siebie... Ot tak żeby był sobie gdzieś zbiór fajnych kawałków wrzucanych przez bojowników, bo forum nie jest w stanie uciągnąć tak ogromnego archiwum. A później to już poszło... :)

1. Bojownicy wrzucają codziennie dowcipy na nasze forum "Kawałki mięsne".
2. Inni bojownicy oceniają te dowcipy i np. określają, bardzo często w brutalny ;) sposób, że taki dowcip już był.
3. Wszystkie dowcipy, które nie dostały na forum tzw. ":GW" są, raz w tygodniu, pieczołowicie zbierane przez Kozaka. A jest tego czasami ponad sto sztuk. 
4. Tak zebrane dowcipy trafiają na kolegium redakcyjne i tam, zazwyczaj Pablo_Key, dokonuje drastycznych cięć wywalając w cholerę wszystkie dowcipy, które były już kiedyś publikowane na stronie głównej JM, a pamięć ma zaj... tzn. dobrą. ;) Zostaje ok. 20-30 dowcipów.
5. Z dowcipów, które przeszły do następnego etapu jest wybieranych kilkanaście, tutaj znaczącym kryterium jest opinia innych bojowników na forum oraz to co nam się bardziej podoba a co mniej, i te, które pozostaną trafią do Wielopaka Weekendowego na stronie głównej JoeMonster.org.
6. Kozak otrzymuje plik z wybranymi dowcipami, doprowadza je do stanu "poczytalności" i wrzuca na stronę główną.

Rasumując... jeśli wrzucisz na nasze forum "Kawałki mięsne" dowcip, którym naprawdę rozbawisz innych i do tego nie było go wcześniej na stronie głównej JM, to z pewnością staniesz się współtwórcą któregoś z następnych Wielopaków! Do dzieła więc! 

A jeśli masz dużo wolnego czasu, to możesz przeczytać wszystkie...

100 Wielopaków Weekendowych


Od Redakcji JM:

Dziękujemy Kozakowi oraz, wspierającej go bardzo, firmie Tchibo, za wkład, za zaangażowanie oraz za zacięcie w cotygodniowym przekopywaniu po nocach tysięcy postów na forum w poszukiwaniu dowcipów do Wielopaka.  Kawał dobrej roboty! :) A w prezencie spreparowaliśmy dla Ciebie ten jubileuszowy Wielopak nr 100 :) Należało Ci się! ;)
14
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu The Best of 99 Wielopaków weekendowych
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu The Best of 99 Wielopaków weekendowych
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Oferta pracy dla wybranych

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą