Szukaj Pokaż menu

Co ty kobieto robisz w domu przez cały dzień?

34 491  
5   38  
Kliknij w pończoszki! Chcesz wiedzieć co zazwyczaj robi twoja żona przez cały dzień gdy ty jesteś w pracy? To poczytaj... ;)

Ojciec wraca z pracy i widzi, jak trójka jego dzieci siedzi przed domem, ciągle ubrana w piżamy i bawi się w błocie wśród pustych pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i nie było najmniejszego śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan.

Lampa leżała przewrócona, a chodnik zawinięty pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnich drzwiach była usypana kupka z piasku.

Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda.

Wielopak weekendowy CII

37 975  
7  
Dzisiaj wielopak o numerze 102 więc padła propozycja z sali żeby po jego przeczytaniu wszyscy razem zaśpiewali coś, co wszyscy "lubiom i umiom", czyli piosenkę "Myszerej" ;)

W metro na końcowej stacji konduktor znajduje w jednym z wagonów śpiącego pasażera, na podłodze obok niego leży upuszczona książka.
Konduktor podniósł książkę - Lew Landau, "Teoria pola"...
- E, panie agronom, pobudka, stacja końcowa!

by nicku

* * * * *

- Puk puk
- Kto tam?
- Przerywająca krowa
- Przeryw....
- Muu!

by MauPaViaN

* * * * *

Jasio spóźnił się do szkoły.
- Bo mój dziadek, ten co lubił żartować, nie żyje - wyjaśnił Jasio na pytanie nauczycielki o powód spóźnienia.
- Ojej, jak to się stało? - zmartwiła się nauczycielka.

Autentyki LXXXVIII - Co ty wiesz o ssaniu?

33 877  
7   38  
Jako, że nastąpiło ostatnio gwałtowne obniżenie temperatury, dzisiejsze wydanie Autentyków traktować będzie m.in. o przejawach wiosny na drogach i klimacie wiosennego lasu. Będzie też coś o ssaniu i dużej rozpiętości w rozmiarach... ;)  

Sponsorem odcinka LXXXVIII (słownie: osiemdziesiąty ósmy) jest dystrybutor wędlin, firma Constar, której ciężarówki ciągle krążą po kraju...


MŁODA KADRA SANEPIDU

Wczoraj rano byłem u znajomych. Załapałem się na śniadanko i taki dialog miedzy 7 letnim Filipem i jego mamą mnie załatwił:
M - Synku zjedz tą bułkę z dżemem.
F - Nie będę jej jadł!
M - No jedz.
F - Nie będę tego jeść, ten dżem na pewno jest z Constaru!

by yAnZy

* * * * *

POZNAŁA SIĘ NA ZIĘCIU, CZY CO?

Teściowa moja wraz z teściem ma zwyczaj zapraszać nas na niedzielne obiadki. Ostatnio jakoś ja wchodziłem pierwszy z wozem, a za mną małżonka z dzieckiem. Drugie piętro, nie tragedia, więc wchodzę sobie po uprzednim grzecznościowym zapukaniu, przywitałem się z teściem, wychodzi teściowa i mówi:
- Cześć. O jużeż przylazł, śmierdzielu jeden, brudasie, cały dzień się po mieście szwendasz, jeszcze nie wiadomo, jaka zarazę przyniesiesz...
Zbladłem, i jeszcze parę kolorów, serducho wali, myślę - Co ją ugryzło??
A ona:
- Aaaa, nieeee to nie o tobie! To Maksio (psina) wszedł chyba razem z tobą, musiałeś go nie zauważyć...

by kolleck

* * * * *

HABEMUS PAPAM

Historia sprzed dni kilku, a konkretnie z wtorku, kiedy to kardynałowie wybrali nowego Papę:
Siedzimy w firmie i gapimy się w telewizor. Biały dym, dzwony i te sprawy. Wszyscy w napięciu czekają, kiedy na balkonie pojawi się nowy papież...
W pewnym momencie w drzwiach pojawia się jeden z pracowników naszej firmy. Koleś, siedzący koło mnie rozdziawił gębę i wydusił:
- Jest!!!
Wszyscy ryknęli śmiechem.
... Facet, który pojawił się w drzwiach nazywa się... Papierz.

by RedActor

* * * * *

PRZYSMAKI Z PORODÓWKI

Wrzucam jeszcze raz, bo mnie powala, a o czopkach nie bardzo chcą czytać. Rozdaję kiedyś kobitkom na przedporodowej, takie gałki dopochwowe, z masłem kakaowym, takie małe okrągłe kuleczki i jakież było moje zdziwienie, gdy od jednej ciężarówki słyszę:
- Siostro, a nie mogę jakiś innych tabletek dostać, bo te nic nie pomagają, a strasznie się po zębach mażą...
Od tej pory tłumaczę tak na wszelki wypadek, że to "dowcipne" jest...

by kismi

* * * * *

WIOSNA WYSZŁA NA DROGI

Siedzimy sobie dzisiaj drinując, no i taki dialog:
- Wiosna idzie, bo już laski na drogach stoją.
- No stoją, stoją...
- A co ty taki skwaszony??
- A bo podjechałem ostatnio do takiej jednej, co sobie spacerkiem po poboczu i pytam:
- Ile się cenisz...
A ona na to:
- Spier***aj zboczeńcu, ja na autobus idę...

by LENNOX

* * * * *

A CIĘŻARÓWKI WCIĄŻ KRĄŻĄ PO KRAJU...

Jak do większości firm, tak i do nas, codziennie koło 09:00 przybywa Pan Kanapkowy. Co prawda mamy bufet Sodexho, ale niektórzy (zwłaszcza kawalerowie) zakupują różne specjały od Pana Kanapkowego. Procedura jest taka, że jak Pan Kanapkowy się pojawia, to recepcjonistka do nas dzwoni i o tym informuje.
Dzisiaj telefon odebrał Tomaszek i po chwili głośno zakrzyknął:
- Pan Kanapkowy przyszedł!!! Dziś promocja!!! Wędliny z Constaru!!!!!

by Misiek666

* * * * *

CIEKAWE CZY ZDA?

Zmaglowałam swojego gada telefonicznie, żebym wiedziała, czego się spodziewać w szkole.
- Co narozrabiałeś??? Do grobu mnie wpędzisz!!!
Gad:
- Nasza pani ma jakąś manię. Stoimy przed szkołą i pani pyta dziewczyn, czy ma fajną, nowa kurtkę. No to jej powiedziałem...
- Co??? Na litość boską???!!!
- Że widziałem takie w Realu za 39,90.

by Inga

* * * * *

A JEDNAK USŁYSZAŁ...

Do [K]oleżanki zadzwonił na komórkę facet. Przez dłuższą chwilę odchodzi beztroska gadka szmatka, w pewnym momencie wdzierają się w tą sielankę jakieś zakłócenia.
K - Halo? Halo!!!
Strasznie zdegustowana mruczy pod nosem:
- No i gdzieś ty znowu wlazł... Kretyn z ciebie i to kompletny.
Rozłącza się, po chwili znowu dzwoni telefon.
[K] słodziutkim głosem:
- No cześć skarbie, co się stało?
Nagle koleżanka robi się biała na twarzy (taką bielą przechodzącą w zieleń), panika w oczach i desperacki ratunek - strasznie obrażony głos:
- No żebym ci nie przypominała jak ty na mnie czasem mówisz!

by kapella

* * * * *

NOWA NUTKA ZAPACHOWA

Moja niezastąpiona Mamusia kupiła nowy odświeżacz powietrza do łazienki, typu "szpraj-zawias", o zapachu leśnym. Zamiast zawiesić to po ludzku w pobliżu porcelany, żeby zapaszki zabijało skutecznie, zawiesiła go obok umywalki. Zadziwiło mnie to na początku, ale nie wnikając w szczegóły przyjęłam taką kolej rzeczy bez skargi. Aż do dzisiaj...
Otóż wchodzę sobie rankiem do łazienki, uderza mnie od progu zapach sosny, świerku i jodły, po czym zbliżam się do kibelka użytkowanego chwilkę zaledwie wcześniej przez mojego brata, robię się zielona i wypadam na bezdechu razem z drzwiami. Łazienka do połowy pachniała Puszczą Niepołomicką, a od połowy... hmmm... "biomasą". Kiedy odzyskałam dech pytam moją Mamuśkę:
- Kobito, po co ten "psikacz" zawiesiłaś przy umywalce, zamiast przy kiblu, jak normalny człowiek, co by nie czuć było nieprzyjemnych zapachów!?
A ona mi na to ze spokojem:
- Bo chciałam uzyskać nową nutkę zapachową - "g***o w lesie"

by Dajrota

* * * * *

A FACET MIAŁ NADZIEJĘ, ŻE POZNAŁ NAŁOGOWĄ...

W domu mam sieć (syn, córka i ja) - jedno stałe łącze i jak ktoś coś intensywnie ściąga, to inni płaczą z bezsilności.
Wczoraj oglądam jakiś film i nagle zaczyna mi zwalniać, więc się drę do córki przez zamknięte drzwi:
- Znowu ssiesz?
Córka akurat z jakimś facetem w swoim pokoju była, ale z szatańskim błyskiem w oku (pewnie, bo nie widziałem) odpowiedziała:
- Nie tatusiu, zachowujemy się poprawnie!
Chciałbym zobaczyć minę tego faceta...

by oldbojek

* * * * *

DBAJMY O NASZE SAMOCHODY

Wczoraj chłopaki z widelca mieli ciekawego pacjenta. Upatrzyli sobie na obwodnicy bryczkę. Trzymają dystans i filmują gościa. Prędkość stopniowo rośnie, wyprzedzanie na ciągłej no to chłopaki odpalają "szklanki" i zajeżdżają gościowi drogę, zmuszając go do zatrzymania. Na to klient tymi słowy:
- Panie! Co pan tak moim autem szalejesz!?!?! Jeszcze je pan zarysujesz albo co!!!
Chłopaki spuścili z tonu:
- Jak to pana wozem?
- No płacę na was podatki nie?

by bartosz_k

* * * * *

NIEPODOBNE?

Rzecz cała działa się przed kilkoma godzinami... Idę sobie kulturalnie, jak Pan Bóg przykazał, na spacerek z czworonogiem mym wiernym, aż tu nagle... patrzę... jakaś reprezentacja Holandii pracuje w pocie czoła nad bliżej mi nieznanymi rurami i studzienkami. Kopią sobie jakieś dołki i wkładają w nie takie wieeeelkie rury (bardzo fachowe określenie czyż nie?). W pewnym momencie koparka wykopała kawałek jakiejś starej rury, która juz w tej drodze zakopana być musiała w czasach dawniejszych. Na wieść ową odezwał się szef całego tego bałaganu:
- Panowie... Nosz ku**a, tak dalej być nie może... Przecie kawałek dobrej rury wy***ało (kilka dynamizatorów pominąłem z wiadomych względów). Brać mi się tu zaraz i wyciągać to gówno.
Na te słowa rzuciła się od razu brać holenderska i jęli się mocować z ową rura.
Wyjęli ja w końcu... A była ona potężna, jakieś 5 metrów długości i metr średnicy. Na to znowu ozwał się szef:
- Dobra robota. Macie po piwku gratis dzisiaj.
Na to zagrzmiał jeden z pomniejszych pracowników:
- Ależ szefie... Co to w ogóle za rura? Przecież to do ch**a niepodobne...
Riposta szefa była natychmiastowa:
- Zależy do czyjego...
Powietrze napełniło się gromkim śmiechem braci pracowniczej, a ja pokulałem się posłusznie do domu w celu bliżej nieokreślonym...

by i3odzio


Jeżeli chcesz opowiedzieć jakąś ciekawą historię ze swojego życia, wystarczy, że wejdziesz na nasze forum "Kawałki mięsne", opiszesz wszystko, zaznaczając przy wątku taki znaczek:  ,  a być może za tydzień to Ty rozbawisz tysiące czytelników kolejnych autentyków!

7
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy XIII
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy XIII
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych XVI

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą