Szukaj Pokaż menu

Autentyki CXIV - Nie wychodź z domu bez podchlapki!

35 695  
4   38  
No i znowu cisza wyborcza. Uszanujmy ją, bo to ostatnia w tym roku :)

SĄ WAŻNIEJSZE RZECZY NIŻ PIŁKA NOŻNA

Siedzi mój ojciec na fotelu i ogląda telewizję, jest ok. godziny 18, w pewnym momencie mama pyta:
- Co Ty robisz? Drzwi zostały do pomalowania.
Ja akurat czytałem zapowiedzi Ligi Mistrzów więc mówię:
- Wysiaduje odpowiednio fotel przed Ligą Mistrzów.
Ojciec się uśmiechnął, ale mama niezrażona:
- Czy Ty wiesz, że są na świecie inne ważne rzeczy, a nie tylko piłka nożna?
Ojciec z szerszym uśmiechem:

Poszukiwana dobra kobieta!

25 954  
4   17  
Podprowadziliśmy z sąsiedniej budowy kawał sklejki, farby mamy i też wywiesimy przed redakcją takie ogłoszenie...

Zobacz więcej!
"Potrzebna dobra kobieta, wiadomość na miejscu. Darmowe próby od godz. 17.00, co 20 minut."

Wielopak weekendowy CXXVIII

46 189  
9  
Hej ho! Witamy Was cieplutko w chłodny sobotni październikowy poranek i na rozgrzewkę serwujemy kolejny odcinek Wielopaka. Dziś radzimy, jak najtaniej dojechać do Gdyni, dowiecie się, że prawdziwych rycerzy już nie ma, a także będzie słów parę o wiernej żonie. I jeszcze kilka innych... ;)

Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. Obydwoje tak około 40. Ona czyta książkę. On rozgląda się ciekawie dookoła. W pewnym momencie rozlega się krzyk kobiety :
- Ratunku, policjaaaa!!!
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę? - strażnik zwraca się do mężczyzny.
- Paa-panie właa-adzo.To-o nie-nie-nieeeporozumie-e-enie. Siedzi-i-my tu-tutaj ra-ra-razem, a-a na ale-e-ejce spa-a-ace-erują go-gołębie. To-o ja mó-mó-mówię: " Mo-mo-może my-y by-by-byśmy ta-a-ak ja-a-ak o-o-one". Ty-tylko że za-za-za-nim skoń-skończyłe-e-em mó-mó-mówić. to-o-o ku-ku-ku*wa sy-y-ytuacja-a u go-go-łębi sie-ę-ę ra-ra-radyka-a-alnie zmie- zmie-zmieniła.

by w_irek

* * * * *

- Kto wczoraj oglądał horrory?
- Ja...
- To posprzątaj po sobie!!

by nicku

* * * * *

Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie – koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.
Zarządzili tylko wodę – znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
- Co jest, kuffffa? Czemu nie chudniesz?
- Jakoś nie mam motywacji...

by skaut

* * * * *

Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba...
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: "Tristan i Izolda. Dwa poproszę..."
Kowalski jest następny: "Zygmunt i Regina. Dla nas też dwa..."

by sharkis

* * * * *

Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:
- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko. I kurs żeby był za darmo.
Taksówkarz spojrzał i rzecze:
- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach.
Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:
- Zgadzam się!
- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku.

by kaprys

* * * * *

Telefon do pogotowia informatycznego.
- Mam problem!
- Jaki?
- Mam tekst w formacie .txt, a potrzebuję w formacie .doc! Jak to zamienić?
- Różne formaty, mówi Pani... Taaa... No dobrze. Niech Pani napisze "format", spróbujemy... A tekst ma Pani na "C"?
- Tak, na C.
- To niech Pani dopisze jeszcze C i dwukropek.
- To pomoże?
- Radykalnie, jak ręką odjął....

by oldbojek

* * * * *

Od urodzenia podobno byłem bardzo ruchliwym dzieckiem.
Mama często mi wkładała do smoczka mały ząbek czosnku.
W ten sposób mogła mnie znaleźć nawet po ciemku.

by Samorodek

* * * * *

Król ogłosił wszem i wobec, że wyda swoją jedyną, umiłowaną aczkolwiek nienajpiękniejszą córę za jednego ze swoich poddanych.
Zwołał ich wszystkich przed swój pałac i przemówił trzymając małe, białe piórko w ręku:
"Ten, któremu to oto piórko opadnie na skroń, dostąpi zaszczytu poślubienia księżniczki..."
Po tych słowach wypuścił król piórko w tłum. I wiatr zerwał się niezwykły, a wokół dało się słyszeć z tysięcy ust: FUUU, FUUU, FUUU...

by sharkis

* * * * *

Młoda, atrakcyjna kobita pojechała sama - bez męża - do sanatorium. Spotkała tam murzyna, no i stało się. Teraz myśli, jak przygotować męża na urodziny murzyniątka.
- Kochanie, śnił mi się dzisiaj w nocy koszmar! - mówi do męża, po powrocie.
- Jaki koszmar, moje słoneczko? - pyta z zainteresowaniem mąż.
- Śniło mi się, że urodziłam murzynka z uszami większymi niż ma Urban!
- Bądź spokojna, słoneczko - to tylko zły sen!
I tak każdego dnia przez dziewięć miesięcy.
W końcu nadszedł termin, mąż zawiózł żonę do kliniki. Następnego dnia od samego rana waruje pod oknami kliniki. Wreszcie w oknie pojawia się żona:
- No i co słoneczko? Co urodziłaś? - pyta zaniepokojony.
- Murzynka - kiwa smutno głową żona.
- A uszy ma chociaż normalne?
- Tak - uśmiecha się żona.
- To i chwała Bogu...

by oldbojek

* * * * *

Do sklepu zoologicznego wchodzi młody chłopak z zamiarem kupna papugi.
Sprzedawca mówi...
- Została mi tylko jedna papuga...ale jest naprawdę wyjątkowa...unikat!
- Doprawdy?
- Jej wyjątkowość polega na tym, że znosi kwadratowe jajeczka.
- Poważnie? Może jeszcze umie mówić?
- Owszem! Ale tylko trzy słowa.
- Jakie?
- Ku**a jaki ból!

by Samorodek

* * * * *

Mąż wraca z delegacji i pierwsze kroki kieruje do sąsiada:
- Ktoś przychodził do mojej, jak mnie nie było? - pyta.
- Nikt - odpowiada sąsiad.
- Na pewno nikt? - upewnia się.
- Na pewno - potwierdza sąsiad.
- Mówisz mi, że przez całe dwa tygodnie nikt do niej nie przychodził?
- Całe czternaście dni nikt nie przychodził - potwierdza sąsiad.
Mąż potarł brodę i zamyślony mruczy pod nosem:
- To może i ja nie pójdę?

by oldbojek

* * * * *

W małym francuskim miasteczku pewien młodzian od dawna marzył o tym aby wykąpać się w krystalicznie czystym jeziorku położonym na terenie miejscowego klasztoru żeńskiego.
W końcu pewnego letniego poranka wziął się na odwagę, przeskoczył wysoki mur, rozebrał się w krzaczkach i uzbrojony jedynie w ręcznik pognał w stronę wody. Parę metrów od celu usłyszał nadchodzące z porannej mszy zakonnice.
Jako, że wkoło nie było żadnego schowka, chłopak wybrał inną taktykę. Nabrał kilka garści wapna ze ścieżki i obsypał nim swoje ciało. Następnie zastygł obok ścieżki w bezruchu.
Zakonnice nadeszły i oczywiście natychmiast zainteresowały się nowym elementem ozdobnym.
Pierwsza zakonnica: "Patrzcie, nowy posąg! Jaki słodki!"
Druga: "Jakiś taki nowoczesny... O, z tyłu ma otwór!!!"
Trzecia: "Może to automat!? Wrzucimy pieniążka???"
Nie zastanawiając się długo włożyła w otwór tylny monetę 1 frankową...
Jako, że nic się nie działo pociągnęła dodatkowo za "uchwyt" z przodu.
W tym momencie chłopak z wrażenia wypuścił mydło...
"Super! To działa!” – stwierdziła siostrzyczka.
Druga zaryzykowała 2 franki i po dwukrotnym pociągnięciu "uchwytu” stała się właścicielką ręcznika.
Trzecia zakonnica poszła na całość i „zainwestowała” biednemu chłopakowi w d*pę 5 franków pociągając po tym ze 20 razy za „uchwyt”. Już po chwili nie mogła ukryć rozczarowania:
"Wiedziałam, że to oszustwo!!! 5 franków za troszkę szamponu...!!!"

by sharkis

Dawno dawno temu, sto wielopaków wstecz...:

Na 25-tą rocznicę ślubu małżeństwo wybrało się na drugi miesiąc miodowy. Wieczorem w hotelu, żona zalotnie pyta męża:
- Kochanie, powiedz mi, co myślałeś, gdy 25 lat temu stanęłam przed tobą naga?
- Hmm.... chciałem się z Tobą kochać tak by odebrało Ci rozum, a Twoje piersi... chciałem całe wyssać...
- A teraz, co myślisz? (powiedziała żona uśmiechając się zalotnie)
- Że wykonałem dobrą robotę.

by Jared

* * * * *

W samolocie siedzi Irlandczyk. Głowa zwieszona, mina jak na pogrzebie... Widzi to stewardesa i pyta:
- Czy coś się stało? Może Panu niedobrze?
- Taaa... – odpowiada Irlandczyk – Właśnie straciłem cały bagaż!!!
- Jak to się stało? - pyta zaniepokojona stewardesa
- Korek wypadł...

by Kozak

I tym pesymistycznym akcentem kończymy dzisiejszy Wielopak Weekendowy. Do zobaczenia za tydzień. Tymczasem poczytajcie 127 poprzednich Wielopaków! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
9
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Poszukiwana dobra kobieta!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CXXVII
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych XL
Przejdź do artykułu Otwockowy kącik XXVII