:nevya
oceniać negatywnie całokształt hotelu ze względu na kiepskie śniadanie? Nieźle. Może ja jestem dziwna, ale po pierwsze nie lubię jeść w hotelach i przybytkach noclegowych, bo lubię urozmaicenia i jedzenie w różnych miejscach, a po drugie gdybym nawet jadała w hotelach, to żarcie byłoby dla mnie chyba najmniej ważną zmienną. I to nie dlatego, że nie lubię jeść - ludzie, którzy mnie znają mogą potwierdzić, że jestem zafiksowana na jedzeniu i jem non stop
Ma być czysto, tanio [tak, nie lubię bez sensu przepłacać] z łazienką, czajnikiem i internetem. Pewnie, że jak jest ładnie to jest dodatkowy plus, ale to też nie jest najważniejsze.
W ogóle to dawno nie byłam w górach i muszę powiedzieć, że te ceny mnie szokują. Dwa lata pod rząd korzystaliśmy z wypasionej agroturystyki w innych regionach i płaciliśmy 50zł za osobę, za pokoje z łazienką, które przy tych ofertach [bo przejrzałam sobie noclegi w Karpaczu na bookingu] wyglądały jak pałace stylowego luksusu.
Jak tak sobie myślę, to wydaje mi się, że mniej więcej tyle ile płaci się na średni nocleg w górach płaciliśmy kilka lat temu za noclegi w Norwegii - apartament w centrum Oslo i mieszkanie w Bergen. Co prawda last minute, ale jednak.