Temat hipsterki i w ogóle. Podobno jest to rzecz niesamowicie zdrowa, niestety zupełniie niewyględna. Proporcjonalnie wychodzi mniej więcej tak:
cztery płaskie lyżki zupne "mąki lnianej" albo mielonego siemienia lnianego
czklanka wody
filiżanka soku malinowego, ja kupuję hipsterski sok przecierowny z malin
garść świeżych owoców, malin i borówek
sok z cytryny, łyżka miodu
Mąkę lnianą rozprowadziłam i rozwodniłam zimną wodą. Mimo to zrobiły mi sie gluty więc zblendowałam wszystko blendrem i powstawł gladki kisiel. Zagrzałam go mocno na małym ogniu (lubi sie przypalić), dodałam sok i przyprawy i wymieszalam starannie, dodałam owoce i zostawilam do wystygnięcia.
Kisiel jest zaskakujaco smaczny, ma fajną konsystencję i ciekawy, delikatny smak.
cztery płaskie lyżki zupne "mąki lnianej" albo mielonego siemienia lnianego
czklanka wody
filiżanka soku malinowego, ja kupuję hipsterski sok przecierowny z malin
garść świeżych owoców, malin i borówek
sok z cytryny, łyżka miodu
Mąkę lnianą rozprowadziłam i rozwodniłam zimną wodą. Mimo to zrobiły mi sie gluty więc zblendowałam wszystko blendrem i powstawł gladki kisiel. Zagrzałam go mocno na małym ogniu (lubi sie przypalić), dodałam sok i przyprawy i wymieszalam starannie, dodałam owoce i zostawilam do wystygnięcia.
Kisiel jest zaskakujaco smaczny, ma fajną konsystencję i ciekawy, delikatny smak.
--