Witam
Pierwszy mój post na IJ, mam nadzieje ze mnie nie pozabijacie ;-)
Pytanie jak w temacie: Co myślicie o strajkach lekarzy ??
Czy powinni mieć prawo strajkować ?? Czy walczą o słuszne rzeczy ?? Czy może ich zwolnić, albo nakazać pracę ??
Od razu przyznaję się bez bicia że moja żona jest lekarzem więc znam sprawę od "ich" strony. Wiem jak wygląda życie lekarza ile pracuje i ile zarabia. Jest młodym lekarzem w trakcie stażu, płaci jej państwo (mało), pracuje z odpowiedzialnością jak "starszy" lekarz. Jej decyzje wpływają na życie pacjentów, jeśli się pomyli pacjent może nie przeżyć.
Rozmawiałem z kolegami z mojej pracy (nie jestem lekarzem - na szczęście) głównie przeważały poglądy:
- o co im chodzi, czy ktoś widział biednego lekarza,
- biorą łapówki, jak nie dasz to cię porzucą na korytarzu i gnij
- nie umieją leczyć
- taki tam lekarz zarabia dużo, pracuje na 3 etatach i ma mnóstwo kasy
- popatrz czym lekarze przyjeżdżają do pracy
- jak im się tak nie podoba niech sobie jada w p** do nas przyjadą Ukraińcy itp.
- przecież złożyli przysięgę ze mają leczyć, więc niech leczą a nie domagają się kasy
- na moje nieśmiałe ;-) że przecież lekarz decyduje o życiu ludzkim dostałem odpowiedź że np. taki mechanik tez decyduje i wcale z tego powodu nie strajkuje itp
Wszystkie powyższe poglądy usłyszałem w ciągu 2h rozmów o strajkach lekarzy.
Na forum pewnie znajda sie też jacyś lekarze, niech powiedzą jak to wygląda u nich.
Najbardziej jednak interesują mnie opinie "zwykłych" ludzi nie związanych z medycyną.
Pozdrawiam
Pierwszy mój post na IJ, mam nadzieje ze mnie nie pozabijacie ;-)
Pytanie jak w temacie: Co myślicie o strajkach lekarzy ??
Czy powinni mieć prawo strajkować ?? Czy walczą o słuszne rzeczy ?? Czy może ich zwolnić, albo nakazać pracę ??
Od razu przyznaję się bez bicia że moja żona jest lekarzem więc znam sprawę od "ich" strony. Wiem jak wygląda życie lekarza ile pracuje i ile zarabia. Jest młodym lekarzem w trakcie stażu, płaci jej państwo (mało), pracuje z odpowiedzialnością jak "starszy" lekarz. Jej decyzje wpływają na życie pacjentów, jeśli się pomyli pacjent może nie przeżyć.
Rozmawiałem z kolegami z mojej pracy (nie jestem lekarzem - na szczęście) głównie przeważały poglądy:
- o co im chodzi, czy ktoś widział biednego lekarza,
- biorą łapówki, jak nie dasz to cię porzucą na korytarzu i gnij
- nie umieją leczyć
- taki tam lekarz zarabia dużo, pracuje na 3 etatach i ma mnóstwo kasy
- popatrz czym lekarze przyjeżdżają do pracy
- jak im się tak nie podoba niech sobie jada w p** do nas przyjadą Ukraińcy itp.
- przecież złożyli przysięgę ze mają leczyć, więc niech leczą a nie domagają się kasy
- na moje nieśmiałe ;-) że przecież lekarz decyduje o życiu ludzkim dostałem odpowiedź że np. taki mechanik tez decyduje i wcale z tego powodu nie strajkuje itp
Wszystkie powyższe poglądy usłyszałem w ciągu 2h rozmów o strajkach lekarzy.
Na forum pewnie znajda sie też jacyś lekarze, niech powiedzą jak to wygląda u nich.
Najbardziej jednak interesują mnie opinie "zwykłych" ludzi nie związanych z medycyną.
Pozdrawiam
--
Rząd wciąż chce naszego dobra - a nam zostało go tak niewiele.