cyt:"Przykład z pracy maturalnej: „W III cz. Dziadów A. Mickiewicza opisywane są cierpienia Polaków wywożonych do obozów koncentracyjnych na Syberii w czasie II wojny światowej". Dawniej – maturo, witaj za rok. Znajomy podkreślił i napisał na marginesie: „rażący błąd rzeczowy". Każdy egzaminator podlega jednak kurateli tzw. weryfikatora. Weryfikator przyjrzał się zdaniu. – Kojarzy autora i tytuł, to już punkt – uspokajał rozjuszonego kolegę. – Wspomina o cierpieniach Polaków, przecież tak jest w istocie, trzeba to zaliczyć. Wysyłali ich Rosjanie na Syberię, też prawda. To już trzy słuszne stwierdzenia. Może trochę pomylił nazwę i czas, ale nie przesadzajmy, takie złe to znowu nie jest. Oceniamy zawsze na korzyść zdającego."
link do całego artykułu -https://tygodnik.onet.pl/30,0,6600,konfidenci__tapeciary__lanserzy,artykul.html
Zapytacie po co to wrzuciłam - przecież podobne tematy poświęcone bogoojczyźnianej edukacji były tu wałkowane wielokrotnie - a tak po prostu "sobie a muzom",bo w trzewiach trzęsie.
Znam sprawę od środka, jestem egzaminatorem, weryfikatorem - tendencja jest taka,żeby wyciągać za uszy,przepychać,polepszać statystyki - zgodnie z engelsowską dialetyką,gdzie "ilość przechodzi w jakość". Psu na budę taka edukacja.
link do całego artykułu -https://tygodnik.onet.pl/30,0,6600,konfidenci__tapeciary__lanserzy,artykul.html
Zapytacie po co to wrzuciłam - przecież podobne tematy poświęcone bogoojczyźnianej edukacji były tu wałkowane wielokrotnie - a tak po prostu "sobie a muzom",bo w trzewiach trzęsie.
Znam sprawę od środka, jestem egzaminatorem, weryfikatorem - tendencja jest taka,żeby wyciągać za uszy,przepychać,polepszać statystyki - zgodnie z engelsowską dialetyką,gdzie "ilość przechodzi w jakość". Psu na budę taka edukacja.
--
Chcesz mieć chudy tyłek? Najlepiej żałuj. Podobno żal dupę ściska.