Niesamowici nauczyciele LI

- Jagiełło chciał się bić, ale Jadwiga mówi "Władek, nie wypada tak mnichów lać".

2. O bieliźnie rycerzy :
- Bielizna lniana - taki hit sezonu.

3. O sposobach walki podczas bitwy:
- Taki chłop, który chciał się bić z krzyżakiem. Musiał przenieść krzyżaka na płaszczyznę porozumienia za pomocą kosy. Business is business, ale Krzyżak sobie za dużo pozwalał.

* * * * *

III LO w Kaliszu

Wspaniały i przezabawny nauczyciel od biologii po tym, jak poprawnie przypomniał co było na poprzedniej lekcji:
- Tak, czyli żadne tabletki na pamięć nie są mi potrzebne. Hi hi. To jest po prostu mistrzostwo świata, hi hi.
Ten sam nauczyciel do mnie, gdy siedziałem sam w ławce:
- Czyli ty jesteś ten nieparzysty? Patrz na plusy - przynajmniej nie parzysz!

Rozmowa na PO o UE i jej członkach. Nauczyciel o Grekach:
- Nic dziwnego, że zbankrutowali, jak nawet podatków nie płacą! Śmierdziuchy i brudasy!

* * * * *

Pierwsza lekcja matematyki w technikum, nauczyciel ze swoimi wychowankami:

Nauczyciel - Co to jest nic?
Uczniowie - Zero, pustka, zero bezwzględne,
Któryś z kolei uczeń - Pół litra na dwóch.
Nauczyciel - Tak, to jest nic, a w takim razie co to jest "coś".
Uczeń - Litr na dwóch.
Nauczyciel - Tak, to już jest coś.

Ten sam nauczyciel podczas godziny wychowawczej:
- Pamiętajcie, że kaszanka nie wędlina, teściowa nie rodzina.
- Wiecie jak to jest być po 20 latach małżeństwa? To spójrzcie na mnie: nerwica, łysa głowa, problemy z alkoholem i schorzenie prostaty, a do tego uporczywe nękanie uczniów zadaniami domowymi. Jakbym sam nie miał co robić w domu.

Na sprawdzianie: Jak kogoś przyłapię na ściąganiu, to go tak kopnę w dupę, że w trakcie lotu mijanych go ptaków nie zdąży policzyć.

* * * * *

II Liceum Ogólnokształcące w Łowiczu (Medyk), sor J. od fizyki

- Chomik is dead.

- Możesz ukraść kalkulator w dobrej wierze.

- No ale są babki szwarne, co po sto lat żyją i tam tańcują, haftują, gotują.

- Ostatnich gryzą psy!

- Amerykański Amerykanin bardzo lubił czekoladę i w ogóle był obżartuch... bla bla bla... i tak powstała kuchenka mikrofalowa.

- Są tacy, co tam lubią, jak ich boli.

- Szamani syberyjscy jedzą grzybki i tam łączą się z duchami i tam potem mu się wydaje, że leci. No, my to w kościele inaczej załatwiamy.

- Szachisty ze mnie nie będzie.

- No z wiekiem plusowa wada się pogłębia i trzeba coraz dalej odsuwać książkę, gazetę tam na szafę i wskaźnikiem ją tam.

- Nie ma się co przejmować, Titanic też był najlepszy i zatonął, więc jak nam się coś nie uda, to też się nic nie stanie.

- Można skarpetki prać ręcznie w rzece, ale po co?

- Jeżeli ktoś chce sobie wiedzę pogłębić, się więcej dowiedzieć, to już na szczęście książka już nie tylko w klasztorze przybita gwoździem do stołu i tam jeszcze trzeba było przeora prosić o klucz...

- Coś tam robią gdzieś i to się robi tak.

- Jak obliczyć czas potrzebny na podgrzanie kaszanki?

- Słonie interferują, konie, że jak przechodzą przez szczeliny konie to przechodzą dyfrakcję...

- Strzelanie wirusami!

- Taka mucha sucha.

- Najlepiej wyglądają te muchy, co zdechną.

- Jak złapią jakiegoś ciekawego robala w laboratorium to od razu go suszą.

- Nie będziemy tam słonia, konia brali pod uwagę, bo on tam kitą machnie i już ile ma centymetrów...

- Koń też jak tam wozem na pole gnój wiezie...

- I co robili? No brali bębny, trąbki i w te bębny walili, a jak nie miał bębna to się tam wydzierał. I co? Wystraszyli wilka!

- Oni uważali, że błyskawica jest dziewicą i jak zobaczy takie brzydkie rzeczy, to od razu czmychnie.

- ...albo polecimy do kałuży, nabierzemy wody i zobaczymy jak tam się życie toczy!

* * * * *

Liceum Ogólnokształcące im. Gen. Leopolda Okulickiego

Nauczycielka historii:

- Wy to wszyscy w tej klasie macie IQ naleśnika.

- Macie tu wszyscy po dwójce i bujajcie się, pajacyki.

Nauczyciel od WF- u:

(sprawdzając przygotowania do ćwiczeń)
- Dlaczego nie masz stroju?
- Bo chory jestem.
- Okres, co?

- Ty to chyba chcesz iść ze mną pod prysznic...

Nauczyciel od informatyki:

(przed świętami) - Kiedy byłem mały to przyjeżdżali do mnie bracia i siostra i robili mi tak dobrze do miseczki, że ja brałem łyżeczkę i wyjadałem wszystko do ostatniej kropelki. (potem wyjaśnił że chodziło o ryż na mleku),

(sprawdzając listę)
(n) - Obecny?
(u) - Tak.
(n) - A skrzydełko do góry?

(uczeń pokazał rysunek męskiego członka nauczycielowi)
- Widzisz, chłopcze. To jest obiekt pocenia się, widzisz ja zaczynam się pocić...

(przyłapując uczniów na ucieczce z lekcji)
- Tu się schowały moje klejnociki...

(na przerwie)
(u) - Proszę pana, czy będzie dziś informatyka?
(n) - Nie, bo muszę iść do pana od lewatywy.

Perełki podesłali: Zillasaurus, benittomruffkolini, deejayxirius@, Archi0, ari @

UWAGA - Nie usuwamy już opublikowanych tekstów. Dlatego przed wysłaniem ich zastanów się, czy potem nie będzie trzeba prosić o ich usunięcie.

A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole, opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.