I na koniec nasza polska perełka, czyli pan Wiesiek. Gwoli ścisłości: On po setce nie jest w stanie zrobić niczego. Nawet iść po zasiłek. Ale już PO KILKU SETKACH, jak sam przyznaje, ZROBI WSZYSTKO!
Na zdjęciu poniżej:
pan Wiesiek podczas próby bicia rekordu Roberta Marchanda.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą