Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy XXIX

22 106  
8   19  
A teaz! Coś zupełnie z innej beczki. IT’S!...
Latający Wielopak Joe Monstera!

Rozwiedziony facet spotyka na przyjęciu obecnego męża swojej byłej żony. Po kilku drinkach nabrał odwagi, podchodzi do gościa i pyta z przekąsem:
- No... jak to jest używać takiego przechodzonego sprzętu?
Na to nowy mąż odpowiada:
- Nie jest źle. Po pierwszych 3 calach dalej to właściwie nówka.

by Reszka 

* * * * *

Po zakończonym sezonie, przy grillu i oczywiście piwku spotykają się sędziowie. I jak to w takich sytuacjach bywa, wszyscy wracają w opowieściach do przeprowadzonych zawodów. A język z każdym piwem zaczyna się rozwiązywać coraz bardziej. 
W końcu temat schodzi na największe popełnione błędy. Każdy dodaje coś od siebie.
- Ja w jednym meczu nie podyktowałem dwóch ewidentnych jedenastek - mówi pierwszy - potem, oglądając powtórki to aż mi wstyd było.
- Mi kwalifikator zarzucił, że w meczu na szczycie pomiędzy liderem i wiceliderem nie wyrzuciłem z boiska zawodnika gospodarzy - wspomina drugi.
- A ja byłem na meczu, na którym gospodarze gładziutko wygrali z drużyną przyjezdną 3:0 - dopowiada trzeci - mówię Wam, jak ja potem żałowałem, że nie wziąłem przed meczem tej koperty.

by Strzelec

* * * * *

Olimpiada, dyscyplina sportowa: rzut młotem.
Amerykanin, wielki chłop 120kg i 1,95m, jako pierwszy bierze młot w rękę, parę razy okręca się wokół swej osi i rzuca na 125m. Nowy rekord!
Reporterzy spieszą do niego, żeby zrobić wywiad. Pytają:
- You American, new world record – how do you do this?
Amerykanin odpowiada im z uśmiechem:
- My grandfather was an ironworker, my father was an ironworker and I am an ironworker. Very strong!
Jako następny rzuca Niemiec. Też wielki mężczyzna, 125 kg i 2,05 wzrostu. Bierze potężny rozmach i rzuca na 128m! Następny rekord świata! Reporterzy już do niego lecą i pytają:
- Du Deutscher, neuer Weltrekord - wie?
A on na to:
- Mein Großvater Holzhacker, mein Vater Holzhacker, ich Holzhacker Viel Kraft!
Na końcu wchodzi Polaczyna, chudziak straszny, może z 50 kg i 160 cm. Bierze młot i rzuca nawet się nie okręcając na 151m! Następny rekord świata tego samego dnia!!!
Reporterzy biegną do niego i pytają:
- Jak tego dokonałeś?!
On na to:
- Mój dziadek był bezrobotny, mój ojciec jest bezrobotny, ja jestem bezrobotny, a kiedy byłem małym chłopcem ojciec powiedział mi, że jeśli kiedykolwiek ktoś wciśnie mi do ręki narzędzie, mam wyrzucić je tak daleko jak tylko potrafię. 

by Speare

* * * * *

Wchodzi Neo do baru, zamawia schabowego z kapustą i litr wódki. Je, popija, wywalił litra, poszedł do łazienki umyć ręce i puścił bełta do umywalki. Patrzy się na niego i patrzy, po czym zerka na lustro i charakterystycznym głosem mówi:
- Deja vu....

by Goris 

* * * * *

Wieczór. On i ona w jego pokoju, w którym nie ma drzwi. W pokoju obok rodzice, drzwi są ale otwarte. Godzina wieczorna, ale jeszcze dość wczesna. Zaczynają się kochać namiętnie i ostro, ale uważają, żeby nie było zbyt głośno. Ona widać, że jeszcze chwila i skończy, on już prawie gdy nagle ona do niego:
- Chce mi się pić:

by Borutnik 

* * * * *

Jedzie sobie w pociągu w przedziale pan. Naprzeciw niego siedzi pani. Pan widzi, że pani "puściło" oczko w rajstopie, i taki widoczny pasek ciągnie się od stopy, przez kolano, udo i chowa się pod spódnicą. Pan zaciekawiony mówi:
- Przepraszam, dokąd biegnie ta droga?
- Do kuchni.
- Czy mógłbym tam zagotować kiełbaskę?
- Niestety, tam się teraz barszcz gotuje...

by Speare

* * * * *

Dwie zakonnice zrobiły sobie wycieczkę rowerową, przejechały ładnych kilkanaście kilometrów i dojechały do małego spokojnego miasteczka, w którym drogi były wybrukowane (niech to będzie na przykład Odolanów).
Jadą sobie przez to miasteczko i nagle jedna mówi do drugiej:
- Siostro Anno - jeszcze nigdy nie miałam takiej jazdy !!!
- To pewnie przez ten bruk...

by Roj 

* * * * *

Przyszedł koleś do szpitala na obrzezanie. Jak wybudzał się z narkozy, zobaczył nad sobą kilku lekarzy.
- Wie pan, trochę się nam pomieszało - tłumaczy chirurg - Mieliśmy mały wypadek i zrobiliśmy panu operację zmiany płci. Ma pan teraz pochwę zamiast penisa.
- COOOO??? To znaczy że już nie będę miał więcej erekcji?
- Będzie pan miał, ale nie swoją...

by Dolarmiglo 

* * * * *

Spacerował sobie koleś ulicą, ale była to godzina szczytu, więc postanowił usiąść sobie w kawiarni. Jak pomyślał tak zrobił. Siedzi w tej kawiarni, podchodzi do niego tajemnicza stara kobieta i mówi:
- Za $10 mogę przeczytać Twoją linię miłości i powiedzieć jaką będziesz miał romantyczną przyszłość.
Koleś pomyślał, że może się dowie jaka kobieta na niego czeka i się zgodził. Kobieta ogląda jego dłoń i mówi:
- Widzę że nie masz obecnie dziewczyny.
- Tak to prawda.
- O mój Boże, Ty jesteś naprawdę samotny, prawda?
- Tak, to prawda, skąd to wiesz? Czy to wszystko można wyczytać z linii miłości?
- Z linii miłości? Nie, z odcisków...

by Dolarmiglo

* * * * *

W szkole bal przebierańców. Dzieci poprzychodziły jako Batman, Rusałka czy inne idole młodszego pokolenia. Tylko Jaś przyszedł ubrany cały na czerwono, trzymając w ustach cały czas kostkę masła. Zaciekawiona pani pyta się Jasia, za co jest przebrany.
Ten, naciskając jednocześnie obiema rękami na policzki mówi:
- Za pryszcza....

by Speare

* * * * *

W teatrze leży sobie facet i zajmuje wygodnie trzy kolejne miejsca w rzędzie. Z ręką luzacko ułożoną na oparciu fotela, tępym wzrokiem gapi się na scenę. Podchodzi woźny i szeptem zwraca facetowi uwagę:
 - Przepraszam, ale wolno panu zająć tylko jedno miejsce...
Facet stęknął, beknął, ale nie ruszył się z miejsca. Cieciu lekko wkurzony, zwraca mu uwagę już nieco ostrzej:
 - Panie, jeśli nie zwolnisz pan tych miejsc, to idę po szefa!
Facet coś zamruczał, ale dalej leży. Cieć poleciał po dyrektora. Obajstanęli nad gościem i bezskutecznie próbują go namówić, żeby usiadł na swoim miejscu. Widz totalnie ich olał, więc doprowadzeni do szału wezwali policję. Gliniarz z patrolu ocenił sytuację i ostro zabiera się za faceta:
- No dobra cwaniaczku, jak się nazywasz?
- Eee... Tadek... - wyjęczał facet
- Tadek?! Co za Tadek? Skąd jesteś?!
- Yyy... z balkonu...

by Pablo_Key

* * * * *

Sala operacyjna, pacjent leży na leżance, podchodzi anestezjolog.
- Dzień dobry, dzisiaj ma pan operację, będę pana usypiał, ale mam jeszcze jedno pytanie. Czy leczy się pan w naszym szpitalu prywatnie, czy na kasę chorych?
Pacjent na to:
- Na kasę chorych.
Anastezjolog:
- Aaaaa... kotki dwa...."

by Kasiula77

* * * * *

Święty Piotr siedział za swoim biurkiem przy Bramie Niebios czekając na pierwszego "klienta" w kolejnym dniu pracy.
Gdy ten się pojawił Piotr rzekł:
- Proszę się przedstawić oraz w kilku słowach opisać swoje życiowe dokonania
- Maria, byłam zakonnicą i poświęciłam życie na pomaganie bliźnim i służbę Panu...
- Oto Złoty Klucz - otworzysz nim Bramę do Nieba, możesz odejść. Następny - rzekł Piotr.
Weszła kolejna kobieta:
- Proszę się przedstawić oraz w kilku słowach opisać swoje życiowe dokonania
- Anna, byłam zwykłą żoną i gospodynią domową, nie mam na swoim koncie żadnych wielkich przewinień, zdarzały mi się drobne kłamstewka, ale nic poważnego... no i raz zdradziłam męża...
- Oto Srebrny Klucz - otworzy Ci Bramę do Czyśca - możesz iść. Następny - rzekł Piotr.
Pojawiła się piękna młoda dziewczyna...
- Proszę się przedstawić oraz w kilku słowach opisać swoje życiowe dokonania.
- Witam Św. Piotrze - spędziłam swoje życie na imprezach, co noc z innym mężczyzną, uwielbiałam tańczyć, pić i ponad wszystko kochałam seks...wszyscy mnie nazywali Gorące Usta...
- Ok, oto Miedziany Klucz dla Ciebie - rzekła Święty Piotr.
- Czy on otworzy mi Bramę do Piekła ??
- Nie, to klucz do mojego apartamentu...

by Roj

* * * * *

80-latek chce się kochać z żona.
- Ale tylko z prezerwatywa, zaznacza żona
- Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża! - przekonuje mąż.
- Ale salmonella od starych jaj

by Jared

* * * * *

Grupa księży podchodzi do kasy na dworcu kolejowym. W budce biletowej siedzi młoda dziewczyna w nadwyraz przewiewnej sukience i w dodatku bez bielizny.
Księża zakłopotani widokiem i sytuacją, wybierają jednego z pośród siebie, by kupił bilety. Ksiądz podchodzi do kasy i mówi:
- Poproszę trzy bilety do Szczeciny.
Natychmiast zdaje sobie sprawę z niefortunnej pomyki i wycofuje się spłoniony. Do kasy podchodzi drugi ksiądz:
- Poproszę trzy bilety do Szczecina.
- Miejsca przy oknie, czy przy drzwiach?
- Przy drzwiach. Bo będzie jeszcze z nami jechała grupa księży do Kamienia Pomorskiego, wiec wysiadamy piersi.
Sytuacja się powtarza, do kasy podchodzi trzeci ksiądz.
- Młoda damo, poproszę trzy bilety do Szczecina, miejsca przy drzwiach, bo jak już Pani wie, wysiadamy pierwsi. I muszę dodać, że jeśli nie przestanie się Pani tak wyzywająco ubierać, będą tego marne sutki!

by Roj & Quixote

* * * * *

Na skrzyżowaniu zapala się czerwone światło. Pierwsza hamuje czarna wołga. Jadący za nią mercedes 600 nie zdążył wyhamować i uderzył w bagażnik wołgi. Z mercedesa wybiega Nowy Ruski, zza pazuchy wyciąga pistolet i z wściekłością zaczyna walić po szybach wołgi. Nagle widzi siedzącego w środku pułkownika kontrwywiadu.
- Towarzyszu pułkowniku! Towarzyszu pułkowniku! - wrzeszczy pobladły Nowy Ruski - Ja tu stukam i stukam, a towarzysz nie otwiera i nie otwiera! A ja się chciałem zapytać, dokąd pieniądze zawieźć dla towarzysza pułkownika!!!

by Iskierka

* * * * *

Dzień dobry! Czy To ministerstwo głupich kroków? Mam taki żydowski krok...

Pewien Żyd postanowił się ochrzcić. Chodził na nauki, i kiedy przyszło do chrztu ksiądz mówi:
- No, ale ja muszę cię przeegzaminować. Wierzysz w Boga?
- Wierzę.
- A wierzysz w to, że Jezus Chrystus był Jego synem i zstąpił z nieba dla naszego zbawienia?
- Wierzę.
- A czy wierzysz w to, że Jezus nakarmił pięcioma rybami i trzema bochenkami chleba pięć tysięcy ludzi?
- Aj waj, wierzę, ale w to, że oni się najedli - nie wierzę.

by Speare

* * * * *

Froim, skłonny do filozoficznych rozważeń, nie może zasnąć. Dokucza mu pchła.
-Aj, ty, pchło!- powiada wreszcie zniecierpliwiony-Ja ciebie nie rozumiem! Albo ty jesteś zdrowa-to co ty robisz w łóżku? Albo ty jesteś chora-to dlaczego ty skaczesz?...

by Inga

* * * * *

Jankiel, wcielony do armii carskiej, w bitwie z Niemcami zachował się po bohatersku. Po bitwie wzywa go generał i pyta:
- Jesteś prawdziwym bohaterem. Chciałbym cię wynagrodzić. Co wolisz, wojenny krzyż czy sto rubli?
- A ile, panie generale, kosztuje krzyż wojenny?
- Pięć rubli.
- To ja poproszę o krzyż wojenny i dziewięćdziesiąt pięć rubli!

by Jojobacincin

* * * * *

- Panne Rachele, ja musze pannie powiedzieć, jako sąsiad, że przez panne ... ja straciłem spokój...
- O tem pomów pan najpierw z moje mame!
- Ach tak... to zacna mame co wieczór tak niemiłosiernie rzempoli na te forteklape?

by Vinodocent

* * * * *

A wszystkich miłośników rotflowania zapraszamy na forum czyli Kawałki Mięsne. Tutaj każdy znajdzie coś dla Siebie – nawet Świętego Graala!


Oglądany: 22106x | Komentarzy: 19 | Okejek: 8 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało