...i do tego jest to ta telefoniczna. Oto co spotyka pracowników salonu firmowego pewnej sieci komórkowej:
Lato upał straszny, do salonu wchodzi klientka i od progu krzyczy:
- Ale pan ma parówę!!!!
Dodam tylko, że klienci w salonie i cała załoga nie mogli opanować śmiechu.
* * *
Przychodzi klient - sprzedaliście mi zepsuty telefon i zaczyn bluzgać, kuffa, złodzieje itd. spokojnie pytam gościa co jest nie tak z tym telefonem. A on na to z pełną powagą i pretensjami w głosie:
- Panie jak ja PIN wpisuje to mi się jakieś gwiazdki pokazują.
* * *
Przychodzi babcia z telefonem i zaczyna że chciałaby zmienić numer telefonu - pytam dlaczego?
A babcia na to że ten numer jest szatański bo ma trzy 666 obok siebie i wszystkie znajome nie chcą odbierać jej telefonów.
* * *
Wchodzi babka do sklepu:
Pyta:
- Są telefony po złoty?
Odpowiadam:
- Tak, oczywiście!
Babka:
- A czegoś tańszego nie macie?
* * *
Przyszla do nas kobieta (straszna męczydusza), która nawiedza nas co najmniej 3 razy w tygodniu. Tym razem problem polegał na tym, że ktoś do niej zadzwonił i chciał rozmawiać z Arturem. Wytlumaczyłem jej, że to na pewno pomyłka, a ona na to:
- A kto to jest Artur?
* * *
Przychodzi klientka i mówi:
- Poproszę telefon rexona na tik taka.
Chodziło jej o ericssona...
* * *
Przychodzi klientka do punktu i mówi:
- Wie Pani bo ja chcę rozwiązać umowę, bo IKEA ma tańsze połączenia...
* * *
Przychodzi facet do mojego salonu i pyta:
- Czy to jest salon Idei?
Odpowiadam:
- Nie, to salon xxx,
- A to nie szkodzi, bo drugi telefon mam z xxx, sprawę mam.
Więc grzecznie pytam:
- W czym mogę pomóc
- Pożyczy mi pan 10 zł na bilet do Zabrza?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą