Wielu jest w szoku, wielu pełnych nadziei. Wszyscy się pytają "Dlaczego Rasiak?". A jak wyglądał poniedziałek Janasa? Oto opis tego jednego dnia z życia naszego selekcjonera w ujęciu poetyckim:
Dość późno wróciłem po ciężkiej naradzie, kopłem psa z woleja - co sie będzie sadził
Łyknąłem METAXY jak mnie uczył Listek, potem to juz chlałem wódki zapas wszystek
Usiadłem przy stole wyciągłem karteczki co tu z kadrą zrobić? - znów łyka z flaszeczki
Wpisałem nazwiska przy nich też numery
Lecz tabelka krzywo wyszła do cholery!
Ujdzie jakoś w tłoku skład z ostatniej chwili jest Franek i Dudek, brak Rasiaka, Mili
Kibic się ucieszy: "Kadra ukochana, ta to wszystkich wrogów rzuci na kolana".
Wszyscy będą śpiewać pieśni o mej chwale A i sam Kaczyński przypnie mi medale
Tak sie rozmarzyłem, a późna godzina, czas w Polsat wyruszać gdzie ta limuzyna?
Wyszłem na podwórek psa kopłem po nerach co się głupi patrzysz- Nie poznał trenera!
Do studia ja wchodzę wyciągam karteczkę - co jest do cholery! - pomyślę troszeczkę
Co za baran zrobił głupie zestawienie jak go tylko dorwę kopne go w siedzenie.
Nic mi nie pasuje a czas dać nazwiska Listek, co tu robić ?! chwila klęski bliska
Nazwiska nie weszły w odpowiednie kratki oj przyjdzie mi chyba pakować manatki.
Ale juz za późno - skład w eter podany cała Polska w szoku, ja rozdygotany.
Wszyscy patrzą na mnie co tu im powiedzieć dobrze na tym stołku i z miesiąc posiedziać
Idę ja w zaparte: - "Tak postanowiłem i myślą genialną ten skład ustawiłem".
Wróciłem do domu pies dostał z woleja co będzie, to będzie - chyba się nachleję.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą