Coż tam nowego w naszym ulubionym biurze?
Dilbert: Ciesz się chwilą!
Wally: Co?
Dilbert: Carpe diem!
Wally: Aa... Myślałem, że to ryba.
* * *
Dilbert: Odejdź mam randkę.
Dogbert: Rany. To było dziwne. Wydawało mi się, że powiedziałeś, że masz randkę.
* * *
Alice: Ona sprawia, że myślę o seksie w tym samym momencie, gdy widzę cię nago. Teraz mam Dilberta i seks w tej samej części mózgu. Aa, au, au, aj... boli!! Wyciągnijcie to ze mnie!!
Loud Howard: Zrujnowałaś moje życie seksualne! Na wieki!
Dilbert: Zaczynam się czuć obrażany.
* * *
Wally: To fantastyczna książka. Pokazuje sposoby inwestowania, o których nikt nigdy nie pomyślał. Zrobiłem pierwsze ćwiczenie i już jestem milionerem na papierze!
Dilbert: Jakie to ćwiczenie?
Wally: Napisz na kawałku kartki: Ja, Wally, jestem milionerem.
* * *
Dilbert: To się pisze przez dwa "l". Tak jak twoje imię, które o dziwo też napisałeś źle.
Wally: Ee... To jest moja ksywa. Waly przez jedno "l"
Dilbert: Kto cię tak nazywa?
Wally: Wszyscy. tylko nie zdają sobie z tego sprawy.
* * *
Dogbert: Czy ja cię kiedykolwiek okłamałem.
Dilbert: Jakieś tysiąc razy?
Dogbert: Wiesz, ale to strasznie niegrzeczne z twojej strony, że mi to tak wyrzucasz prosto w twarz.
* * *
Wally: Jak się w ogóle nazywa firma, w której pracujemy?
Dilbert: W tym tygodniu? Ostatnio to było Path-Way Inc. Potem mieliśmy fuzję z E-Tech Management, więc chyba teraz jest Path-e-tech Management.
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą