6 kół, z przodu dwa fotele, z tyłu koń na bieżni, całość przykryta przezroczystym materiałem - jak myślisz co to może być?
Nie to nie jest specjalna przyczepa do transportowania koni, tylko...
Abdolhadi Mirhejazi to
wynalazca z Dubaju, który stworzył pierwszy pojazd, a dokładnie wóz napędzany siłą mięśni konia, w którym koń nie musi chodzić po bruku i w odróżnieniu od innych wozów,
zwierzę znajduje się w środku pojazdu, tuż za kierowcą.
Tak wyglądała jazda próbna Naturmobil może osiągnąć prędkość nawet 80 km/h ale średnio jest to spokojne 20 km/h.
Wynalazca objaśnia funkcje jednostki kontrolnej.
Pojazd został stworzony za założeniem zapewnienia bezpieczeństwa oraz jak najlepszych warunków pracy zwierzęciu. Tu nie ma możliwości używania bata, a wóz wyposażony jest w zestaw dwóch czujników, które
przyczepione do konia monitorują jego tętno oraz temperaturę ciała.
Koniowi nakłdane są specjalne buty z miękkiej skóry, związane sznurówkami, po to żeby chodzenie było tak komfortowe jak tylko to możliwe.
Koń wędrując po bieżni jest w stanie wygenerować wystarczającą moc by poruszać ważący 300kg Naturmobil na jego sześciu motocyklowych kołach.
Tędy do środka wchodzi koń.
Górna część "maski" to coś w rodzaju szyberdachu - można ją otwierać podczas jazdy kiedy zrobi się gorąco, można zamykać kiedy jest zimno.
Z tyłu pojazdu umieszczony jest
zbiornik na końskie odchody.
A także specjalny
koński pisuar.
Za to deska rozdzielcza jest w pełni elektroniczna i pozwala kontrolować tętno konia, temperaturę i prędkość pojazdu.
Mały silnik elektryczny pozwala napędzać Naturmobil, kiedy koń potrzebuje odpocząć.
Skomplikowany system przekazywania napędu.
Czujnik temperatury wkładany "w konia". W chwili kiedy wskaże, że koń się przegrzewa, bieżnia jest wyłączana i koń może odpocząć.
Żeby ruszyć, kierowca włącza przycisk uruchamiający bieżnię
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą