< > wszystkie blogi

GONNa RM itp.

Czyli Główny Ośrodek Nagonki Na Radio Maryja itp.

Procentów więcej niż w łąckiej, czyli kler a statystyki.

29 lipca 2008

Przeszło  dziewięćdziesiąt procent- wybrańcy Boga, ludzie ciągnący również ten czarny dziesięcioprocentowy margines do przodu. Mimo przeciwności losu i kłód rzucanych pod nogi przez hordy ateistów, podążający do utopii, a przynajmniej poziomu europejskiego.


Przeszło  dziewięćdziesiąt procent- wybrańcy Boga, ludzie ciągnący również ten czarny dziesięcioprocentowy margines do przodu. Mimo przeciwności losu i kłód rzucanych pod nogi przez hordy ateistów, podążający do utopii, a przynajmniej poziomu europejskiego. Na logikę tak powinno być.  Nie rozumiem więc tego, że skoro jest w Polsce ponad 90% wyznawców najlepszej ponoć religii, promującej miłość, braterstwo, patriotyzm,  to mamy pełne więzienia, połowa młodych ludzi wyjechała do Anglii na zmywak zamiast wspierać rodzimą gospodarkę, a wojownicy o lepsze jutro, vel skinheadzi niosąc na rękach miłość bożą, potrafią tymi rękami w bestialski sposób zamordować. Jak to jest z tymi 90 procentami? Co ciekawe, mimo że tyle u nas owieczek (zjawisko fenomenalne, pod względem procentowej ilości katolików przebijamy wszelkie normy europejskie i światowe, żeby ktoś nie myślał, że wszędzie tak jest), to już zaufanie do pasterzy jest dramatycznie niskie, bo tylko 7%. Osoby, które uważają się za autorytety, przewodników po zawiłych ścieżkach wiary, mają zaufanie niższe, niż niegdyś partia Romana Giertycha. Z czego to wynika? Może z nieskrywanej przez szefostwo Kościoła Katolickiego hipokryzji, jak na przykład puszczanie tanich gadek o życiu w ubóstwie i ascezie, po wyjściu z beemki za 400 tysięcy złotych. Episkopat nie sili się już nawet, aby ukrywać swoje bogactwa, ziemie nadane przez gminy za darmo, pieniądze na remonty, kurie. Właśnie między innymi przez ściąganie kasy z państwa (a zatem z podatników),  przez Polskę przechodzi fala antyklerykalizmu i to niekoniecznie związana z ateizmem. Po prostu człowiek trzeźwo myślący woli mieć np. godziwą emeryturę, czy jeździć po dobrych drogach, zamiast patrzeć na swojego ulubionego biskupa, jak pomyka po dziurawych drogach nowym Mercem. Wracając jednak na koniec do procentów: Jak to jest, że np. w USA, gdzie również zanotowano rekordową ilość katolików, jest najwięcej seryjnych morderców, przemysł pornograficzny kwitnie jak nigdzie indziej, a rozwody stają się socjologiczną plagą? Czy naród Boży jest taki, jakim go sobie wyobrażamy? I czy przewodnictwo Boga nadal jest tak oczywistą kwestią?

 

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi